sobota, 20 grudnia 2014

Prolog



Gdzieś w przyszłości...

***
- Nie, proszę, nie! – krzyczę, tak głośno na ile mnie stać.
W niewielkiej odległości ode mnie klęczy anioł. Wyczerpany, całkowicie opadnięty z sił. Jego twarz wykrzywia ból i smutek. Jego pierś jest obnażona, widać na niej zaschniętą krew, podobnie jak na innych częściach ciała. Blond włosy, niemal złote w blasku słońca są posklejane i mokre od potu. Głowę ma spuszczoną, zupełnie jakby bał się na mnie spojrzeć. Potężne, białe skrzydła wystają z pleców i w jakiś nieznaczny sposób próbują go ochronić.
Po obu jego stronach stoją strażnicy i czekają na jedno słowo od… Michaela, który stoi za mną i trzyma mnie w żelaznym uścisku. Próbuję się wyrwać, chcąc podbiec do chłopaka i pomóc mu, uratować go przed tym co go za chwilę czeka.
- Kochana, uspokój się – słysząc fałszywy ton Michaela, mam ochotę go zabić.
A jeszcze nie tak dawno walczył z nami u jednego boku.
- A więc – kontynuuje – jakieś ostatnie słowa, mój drogi przyjacielu?
Głowa blondyna powoli unosi się ku górze by odnaleźć moje spojrzenie. Patrzy na mnie wzrokiem pełnym smutku, żalu, tęsknoty i… miłości. A moje serce w tym momencie rozpada się na milion kawałeczków.
- Jasmine – szepcze ledwo słyszalnie.
Czuję jak słone łzy zaczynają płynąć po moich policzkach.
- Upadły – jedno słowo, sześć liter, które wydobywa z siebie Michael sprawia, że strażnicy chwytają za skrzydła i ciągną.
Krzyk jaki wydobywa się z gardła chłopaka sprawia, że gdy zostaję uwolniona z uścisku, opadam na kolana i zakrywam uszy rękoma. Jest mieszanką wewnętrznego, ostrego bólu z gorzką przegraną. Jest tak donośny, że przeszywa moje kości i duszę. Po dłuższej chwili krzyk ustaje. Odzyskuję jasność umysłu i spoglądam przed siebie. Dostrzegam, że strażnicy stoją nad przepaścią i w tym samym momencie, w którym ja zrywam się z ziemi i biegnę w tamtą stronę, oni puszczają go.
Spada.
I dosłownie kilka sekund po tym, ja rzucam się za nim.
Spadam.
Różnica polega na tym, że ja mam skrzydła, a on nie.
Rozkładam je w chwili gdy z mojego gardła wydobywa się krzyk podobny do jego.
Zdążam opleść rękoma jego brzuch i przytulić się do jego wykończonego ciała.
Spadamy.

&&&

Witajcie, z tej strony autorka bloga Archangel and Angel, mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętacie. Opowiadanie, które pisałam z każdym zdaniem coraz bardziej mi się nie podobało, miałam kilka rozdziałów napisanych naprzód, ale czyż nie powinno być tak, że to co piszę powinno głównie mi samej się podobać? Dlatego zaczynam tę historię od nowa, nieco zmienioną, bardziej dopracowaną, lecz główni bohaterowie aż tak bardzo się nie zmienią, oprócz tego, że Jasmine będzie mieć brata, ale to wyjaśni się już w pierwszym rozdziale. 
Mam nadzieję, że osoby, które czytały pierwszą wersję tego opowiadania zainteresują się tą.
Tym czasem pozostawiam Wam do przeczytania Prolog, liczę na komentarze.
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt, niech to będzie taki malutki prezencik ode mnie :)


13 komentarzy:

  1. Prolog fajny. Dobrze się zapowiada ta historia, czekam na więcej. ;)
    Również zaczynam moje opowiadanie od nowa, mam już prolog, więc może się skusisz na zajrzenie?
    http://you-are-my-broken-dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No hej! :) A więc nie mam pojęcia jak mam się rozpisać co do prologu, bo mało rozumiem, chociaż podobno to opowiadanie ma dużo wspólnego z wcześniejszym.
    Jestem ciekawa jak to rozwiniesz, bo masz talent i myślę, że uda ci się to wykorzystać. :3
    Prolog mi się podobał, zachowany w tajemniczości i coś jakby... bólu. Podoba mi się ;)
    Czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój blog został dodany do katalogu :)
    http://blogujmy-wspolnie.blogspot.com/2014/12/on-istnieje-dla-niej-ona-dla-niego.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie napisany prolog, mega zachęca do czytania. Nie czytałam co prawda wcześniejszej wersji, więc nie wiem kim jest Jasmine, ani reszta, ale uwielbiam tematykę aniołów i ten najwyraźniej bardzo przypadnie mi do gustu. Dlatego czekam na next! :)
    - Jaydena

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawił mnie prolog, jak widzę dobrze się czujesz w tematyce aniołów. ;)
    Jestem ciekawa tej historii i na pewno będę zaglądać, masz potencjał, ale to już chyba ktoś ci mówił.
    Pozdrawiam,
    Carmen :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałem prolog i momentalnie się zakochałem *~* Jestem niewyobrażalnie ciekaw jak dalej potoczy się akcja opowiadania :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Przecudowny!!!! Masz ogromniasty talent:) zycze ci dalej takich swietnych pomysłów i oczywiscie bede stałą bywalczynia tego bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć!
    Muszę powiedzieć, że zaskoczyłaś mnie swoją decyzją o napisaniu historii od nowa. No ale ja zrobiłam to samo, więc co się dziwić, no. >.< Przechodząc do rzeczy: prolog cudowny, genialny, w sam raz dla mnie! :D Trochę zaskoczyło mnie, że zrobiłaś z Michała, Miecza Bożego, złego gościa. Zwykle kojarzył mi się tylko z czymś dobrym, ale przez takie niespodziewane zabiegi tylko podjudzasz moją ciekawość! Zastanawia mnie też czym zasłużył sobie tamten anioł na Upadek. Czy był to przekręt Michaela czy jakiegoś tam innego anioła, a może on sam sobie na to zasłużył?
    I też życzę Wesołych Świąt! Ściskam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesujące, podoba mi się styl, no i to, że piszesz w czasie teraźniejszym.
    Lubię taką tematykę i czekam niecierpliwie na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ah, brakowało mi Jas!
    Prolog cudowny. Tajemniczy. Juz nie moge doczekac się rozdziału numer jeden!
    Jestem ciekawa jak to wszystko się potoczy.
    Jasmine będzie miała brata? Hah bedzie ciekawie. Nie wiem czemu ale zawsze lubiłam jak główne bohaterki mają braci, szczególnie starszych. Taki np. Jonatan w Darach Anioła, albo Jeremy w TVD... *zanudzam wiem xD*
    No ale nie pozostaje mi nic innego jak czekać na rozdział pierwszy.
    Pozdrawiam i weny ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Na Twojego bloga trafiłam zupełnie przypadkowo i choć nie czytałam pierwotnej wersji, ta mnie bardzo zaintrygowała :)) Masz lekki, przystępny styl pisania i umiejętnie budujesz napięcie (troszkę się na tym znam ^^). Juz po prologu widać, iż będzie to historia miłosna - i bardzo się cieszę - od dawna szukałam jakiejś opowieści fantasy z wątkiem miłosnym. Dotychczas bardzo rzadko trafiałam na dobrze napisane blogi (styl pisania autora, poprawność techniczna). Tutaj, owszem, miałabym się do czego przyczepić, ale biorąc pod uwagę, że jest to dopiero prolog, poczekam z moimi "światłymi" uwagami :D
    Informuję, że zyskałaś nową czytelniczkę :)
    Pozdrawiam i życzę hucznego Sylwestra :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładny szablon, sama byłam kiedyś na Graphicpoison. Cara tworzy prawdziwe cudeńka. W jakiś sposób ta zieleń na szablonie kojarzy mi się z aniołami, więc dobrze wybrałaś. ;)
    Dziewczyno, mam ochotę cię ucałować! Nawet nie wiesz, jak długo szukałam czegoś wartego przeczytania! Co drugie opowiadanie fantasy ma drętwą fabułę lub nie da się po prostu przeczytać zdania, bez wwiercania oczu w masę błędów! Cieszę się, że u Ciebie tak nie jest. ;)
    Kocham Anioły, w moim sekretnym folderze czeka już na mnie nawet jeden pomysł z całkiem dopracowaną fabułą, dlatego jestem ciekawa, jak to u Ciebie będzie wyglądało. ;) Muszę przyznać, że prolog przypomina ten, jaki wyobrażałam sobie właśnie do tego pomysłu, no ale co ja poradzę? Nieźle wyszło. Dobra, dobra, dobra, bo za dużo piszę jak zwykle. Masz bardzo fajny styl, dlatego z chęcią zabiorę się za Twoje opowiadanie. Z pewnością będę śledzić przyszłe rozdziały. Kocham anioły!
    I tak oto kończę swój psychiczny komentarz.
    Pozdrawiam, Arachne.

    http://kroniki-skazancow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny prolog, pisałam kiedyś opowiadanie z tą tematyką. Ciekawie piszesz, bardzo plastycznie budujesz zdania, podoba mi się.

    Dodaję do czytanych i zapraszam do siebie.

    http://zasnute.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze ♥

Obserwatorzy